Jak rzucić palenie?

Prędzej czy później wielu palaczy nie ma już żadnych wątpliwości, że warto skończyć z nałogiem. Zaczynają się wtedy zastanawiać kiedy i jak rzucić palenie papierosów. Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu walki z nałogiem powstrzymują ich jednak jeszcze różne, często zupełnie irracjonalne obawy. Pierwszym krokiem, który można zrobić w kierunku życia bez papierosa to właśnie przezwyciężenie tych lęków.

Palacze często boją się, co powiedzą ludzie z ich otoczenia, jeśli nie uda im się wytrwać w przyjętym postanowieniu. Zastanawiają się również nad sensem podejmowania jakichkolwiek prób walki z uzależnieniem, skoro istnieje ryzyko, że może im się nie udać za pierwszym razem. Zamiast przejmowania się takimi negatywnymi myślami, warto zacząć patrzeć na rzucanie palenia papierosów jak na proces, w którym aby dojść do pożądanego rezultatu potrzeba nie jednego, ale wielu podejść.

Po co rzucić palenie

Można to sobie wizualizować, jak wejście po schodach na wieżę, z której rozciąga się piękny widok na otaczający krajobraz. Dopóki nie wejdziemy na samą górę, nie dostrzeżemy jego piękna, ale dokonać tego możemy tylko stopień po stopniu. Warto też dać sobie prawo także do porażki i traktować ją jak ryzyko wliczone w końcowy sukces. Nawet jeśli się nie uda, to następnym razem będziemy startować już z innego pułapu.

Zobacz: Choroby od palenia papierosów http://jakrzucicpalenie.net.pl/rzucanie-palenia/choroby-palenia-papierosow/

Inne obawy, które często nie pozwalają palaczom podjąć ostatecznej decyzji o zerwaniu z uzależnieniem koncentrują się na tym, jak bez papierosa poradzą sobie w wielu codziennych sytuacjach. Jest to typowy dla wielu osób odwlekających podjęcie ważnej życiowej decyzji lęk przed sukcesem, który tak samo blokuje wiele korzystnych inicjatyw, jak i lęk przed porażką. W tym momencie warto sobie uświadomić, że papieros nie rozwiązuje w naszym życiu żadnych problemów, ale je stwarza, więc życie bez niego po prostu musi być o wiele łatwiejsze. Papieros nie rozładowuje napięcia, ale wprost przeciwnie – to właśnie uzależnienie od nikotyny sprawia, że w przypadku spadku w mózgu jej poziomu, odczuwamy silny stres.

Rzucenie palenia papierosów nie będzie łatwe

Gdy zaczniemy na zerwanie z nałogiem patrzeć nie jak na próbę sił czy sprawdzian naszej determinacji i charakteru, ale jak na szansę, którą prędzej czy później uda nam się wykorzystać, wtedy dużo łatwiej będzie nam pozbyć się uzależnienia. Trzeba tylko jasno sobie powiedzieć, że palenie nie jest nam do niczego potrzebne, a to, że tak nam się czasem wydaje, wynika właśnie z podstępnego charakteru tego uzależnienia. Zamiast koncentrować się na tym, co nam się może nie udać, lepiej skupić swoje wysiłki na tym, jak przestać palić papierosy, uwolnić się od nich i już nigdy do tego nie wrócić.

Od razu dobrze jest się przygotować na to, że momentami trudno będzie nam się powstrzymać przed sięgnięciem po papierosa. Jest to nieuniknione i wynika z samej natury uzależnienia. Jeżeli to tylko możliwe, starajmy się unikać sytuacji, w jakich najczęściej zaglądamy do paczki. Zaplanujmy zawczasu co będziemy robić z rękami, gdy poczujemy chęć zapalenia, starajmy się w miarę możliwości jak najdłużej przebywać w miejscach, gdzie palenie jest zabronione, pijmy często duże ilości wody. Poprośmy o wsparcie kogoś bliskiego albo zapiszmy gdzieś sobie numer do Telefonicznej Poradni Pomocy Palącym.

Więcej informacji w artykule – Jak rzucić palenie? na MedicoMag.pl

Podobne wpisy

2 komentarze

  1. Najważniejsze jest nie poddawanie się po pierwszej nieudanej próbie rzucenia palenia. Nie oszukujmy się, każdy ma taką za sobą i traktuje jako wymówkę, że nie da się, nie potrafi i tak dalej. Ja też tak mówiłem, ale w końcu się zawziąłem i powiedziałem sobie w lustrze, że zrobię wszystko, żeby rzucić palenie papierosów. Już trzy miesiące i jest super, nie mam zadyszki po wejściu na trzecie piętro, myślę o tym, żeby zacząć biegać i zrzucić pare kilogramów – nowe życie!

    1. No jestem z tobą stary, ale u mnie rzucanie palenia wygląda całkiem odwrotnie. Kilka dni i znowu palę – najpierw jednego papierosa przy weekendzie, potem więcej, a potem już znowu normalnie. Potem pół roku przerwy, kolejna próba rzucenia palenia i od nowa to samo, Wańka wstańka.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *